Czy Produkty Zwierzęce Faktycznie Szkodzą Zdrowiu?
Czerwone mięso, jaja i masło często przedstawia się jako przyczynę wysokiego cholesterolu.
Przyjmijmy więc hipotetycznie, że to prawda.
Wysoki cholesterol z kolei generalnie wiązany jest z chorobami serca.
W efekcie jako rozwiązanie sercowych problemów coraz częściej podsuwa się diety wegańskie, które całkowicie eliminują spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego.
Taki tok rozumowania wydaje się mieć sens i nawet potwierdzają go prowadzone od wielu lat statystyki.
Zgłębiając przedstawione w powyższym odnośniku informacje wyraźnie widać, że eliminacja lub tylko redukcja produktów zwierzęcych w diecie przekłada się na lepsze parametry cholesterolu.
Niezależnie od wybranej tabeli najniższy cholesterol całkowity oraz LDL („zły” cholesterol) mają weganie, później wegetarianie, a najgorzej wypadają konsumenci produktów pochodzenia zwierzęcego.
Wniosek? Weganizm jest optymalną dietą dla serca, a produkty zwierzęce szkodzą zdrowiu.
Koniec wpisu? :)
Wbrew pozorom to dopiero początek!
Widzisz, otóż całkiem niedawno wykonałem na sobie eksperyment, którego wyniki dość mocno mnie zaskoczyły.
Teraz nadszedł czas, bym podzielił się tą wiedzą z Tobą.
Dlaczego Zostałem Królkiem Doświadczalnym
Przyznam, że chociaż już wiele lat interesuję się tematem żywienia, to nadal miewam chwile, że drapię się po głowie i zastanawiam, co jest lepsze dla mojego ciała.
Dlatego w toku prywatnej ewolucji przyjąłem zasadę, że jeśli nie będę czegoś pewny, to w miarę możliwości (zdrowy rozsądek górą) po prostu będę robił na sobie eksperymenty.
Moim zdaniem jest to całkiem sensowne podejście. Oczywiście pod warunkiem, że prowadzisz jakiś dziennik z informacjami typu:
- poziom energii,
- stan skóry,
- wzdęcia lub ich brak,
- „przyjemność” wizyt w toalecie,
- problemy z zatokami oraz zatkanym nosem,
- szybkość regeneracji po treningu itp.
Mała Uwaga
Nim przejdę dalej, chcę zaznaczyć, że nie jestem certyfikowanym dietetykiem i nie twierdzę, że moje wybory żywieniowe są idealne.
Nie namawiam Cię do powielania moich działań.
Zwyczajnie dzielę się osobistymi doświadczeniami, które być może przydadzą się na Twojej drodze w poszukiwaniu optymalnego planu żywienia.
Uważam, że masz mózg i wiesz jak go używać, by gromadzić informację, odsączać zbędne śmieci oraz wyciągać wnioski.
Słowo O Planie Żywieniowym
Teraz wypadałoby powiedzieć coś na temat mojej diety.
Nie wchodząc w szczegóły jakiś czas temu zdecydowałem się prawie całkowicie ograniczyć spożycie drobiu, czyli ulubionego mięsa osób dbających o sylwetkę.
Z kolei mleko i jego wyroby (sery białe, wiejskie czy twarogi), wyeliminowałem z diety już dawno temu. Obecnie z nabiału jem tylko masło i czasem ser żółty.
Typowo jadam 3 jaja dziennie 5 razy w tygodniu (głównie na miękko, by uniknąć utlenionego cholesterolu). Jednak 2-3 miesiące przed badaniem krwi postanowiłem podbić ich spożycie.
W efekcie przez 6 dni w tygodniu spożywałem 3-4 jaja dziennie (w parze z solidną porcją masła).
Jeśli chodzi o mięso, to średnio 2 razy w tygodniu spożywałem wołowinę.
Rzecz jasna nie wszystko robiłem idealnie. Czasem zjadłem jakiegoś śmiecia albo wypiłem alkohol.
Resztę mojej diety stanowiły głównie: duże ilości ryżu oraz bananów, różne odmiany ziemniaków, zielone warzywa, migdały, arbuzy, gorzka czekolada, oliwa z oliwek oraz miód.
Cały ten zabieg miał na celu sprawdzenie dwóch rzeczy:
- czy ograniczenie mięsa wpłynie negatywnie na rozwój siły (o tym będzie innym razem)
- czy spożywanie sporych ilości tłuszczów nasyconych oraz cholesterolu pogorszy parametry krwi opisujące stan serca (o tym będzie dziś).
Co Z Tego Wyszło
Ku mojemu zaskoczeniu badania krwi, które niedawno robiłem wykazały coś innego, niż sugerują przedstawione na początku wpisu statystyki.
Dla przejrzystości wszystko zebrałem w jednym miejscu.
Średnie parametry cholesterolu u wegan:
- całkowity – 177 mg/dL
- HDL „dobry” – 44 mg/dL
- LDL „zly” – 126 mg/dL
Średnie parametry cholesterolu u mięsożerców:
- całkowity – 204 mg/dL
- HDL „dobry” – 45 mg/dL
- LDL „zly” – 159 mg/dL
Moje parametry cholesterolu:
- całkowity – 184,5 mg/dL
- HDL „dobry” – 67,6 mg/dL
- LDL „zly” – 106,11 mg/dL
No dobra mamy trochę cyferek i na pierwszy rzut oka pod względem cholesterolu całkowitego jestem za weganami, chociaż i tak plasuję się znacznie wyżej, niż teoretycznie powinienem.
Jednak musisz wiedzieć, że cholesterol całkowity nie mówi zbyt wiele. Dużo ważniejsze są proporcje między nim a HDL („dobrym” cholesterolem).
Co ciekawe najmniejszą umieralnością cechują się osoby z cholesterolem całkowitym w zakresie 200 – 240 mg/dL. Przynajmniej według tych statystyk.
W chwili pisania tego tekstu oficjalna górna norma to 200 mg/dL.
Ja z kolei wracam do wspomnianych proporcji, które najlepiej okerślają kondycję serca.
Chodzi o stosunek HDL do cholesterolu całkowitego (więcej – lepiej):
- weganie – 0,25
- mięsożercy – 0,22
- Rafał – 0,37
Tutaj okazuje się, że wskakuję na pierwsze miejsce! I nie jest to mała różnica, lecz duża przepaść.
„Zły” cholesterol również mam sporo niższy niż weganie (chociaż jego poziom sam w sobie nie jest wyznacznikiem zdrowia).
Daje do myślenia prawda?
Podsumowanie I Słowo Końcowe
Teraz skup się :)
W żadnym wypadku nie sugeruję, że masz zacząć jeść ogromne ilości produktów bogatych cholesterol i tłuszcze nasycone.
Nie sugeruję również, że diety roślinne są gorsze.
Co więcej to właśnie gówniana jakość „mięsa” oraz „mleka” i jego wyrobów spowodowały, że przeprowadziłem na sobie opisywany eksperyment.
Chcę Ci jedynie pokazać, że nie wszystko musi być takie, jak się wydaje.
Gorąco zachęcam Cię do sprawdzania (z głową) teorii na własnej skórze, zamiast ślepego wierzenia w rzeczy wyczytane w sieci.
Na dziś to tyle, pozdrawiam!
(NOTKA: Zastanawiasz się, jakie produkty powinieneś wybierać, by jeść jak mężczyzna? Pobierz gotową listę zakupów. Przestań rozmyślać i zacznij działać! Pobierz Tutaj )