Wysoki Testosteron Dzięki Roślinom?
Wchodząc na typową stronę z poradami o tym jak zwiększyć testosteron, szybko trafisz do działu z zaleceniami dietetycznymi. Tam z kolei otrzymasz zaskakujące pomysły, które będą Cię zachęcać do regularnego spożywania pokarmów typu: czerwone mięso, jaja, bekon itp.
W skrócie mówiąc Twoja męska dieta na testosteron okażę się schematem żywienia bogatym w tłuszcze nasycone oraz cholesterol.
U większości osób chociaż trochę interesujących się zdrowym żywieniem, powyższa sytuacja zapewne zrodzi pytanie, czy to na pewno dobry pomysł.
I będzie to bardzo dobre pytanie!
Tak dobre, że nadal nie znamy jednoznacznej odpowiedzi na to, czy ten „męski” styl żywienia jest całkowicie bezpieczny.
Jednak na potrzeby tego wpisu pozwolę sobie pominąć temat zdrowia i skupię się na samym testosteronie.
Dziś chciałbym jedynie pokazać, że produkty zwierzęce (obecnie fatalnej jakości) NIE są czynnikiem niezbędnym do tego, byś mógł cieszyć się wysokim poziomem testosteronu nawet w późnym wieku.
Jako dowód posłużę się tutaj przykładem z życia i przedstawię mieszkańców wyspy Okinawa.
Zaskakująca Okinawa
Otóż wielkie badanie przeprowadzone przez Okinawa Centenarian Study pokazało nam bardzo zaskakujące fakty na temat starzenia i męskich hormonów.
Według zebranych danych okazuje się, że przeciętny Okinawczyk w wieku 70 lat cieszy się poziomem testosteronu o 40% większym niż typowy Amerykanin w tym samym wieku!
Co więcej testosteronowa różnica między 100 letnim Okinawczykiem, a 70 letnim Amerykaninem wynosi tylko 5%. [źródło: 1, 2]
Obok takich danych po prostu nie da się przejść obojętnie, szczególnie jeśli weźmiemy pod lupę sposób żywienia tych mężczyzn.
Widzisz, dieta Okinawczyków nijak ma się do typowej diety na testosteron, ponieważ jej fundamentem są rośliny.
Okinawczycy w głównej mierze spożywają warzywa (liściaste, słodkie ziemniaki), strączki (adzuki, soja) i ziarna (ryż brązowy). Z kolei produkty zwierzęce (ryby, wieprzowina, jaja) czy oleje stanowią tylko małą część ich diety.
W skrócie mówiąc Okinawska dieta na testosteron to dieta wysoko-węglowodanowa oparta na produktach nieprzetworzonych z niską zawartością tłuszczów.
Dodatkowo nie sposób pominąć fakt, że Okinawczycy regularnie spożywają soję (oraz jej wyroby), która w wielu kręgach uznawana jest za zabójcę testosteronu.
Bazując teraz na klasycznej wiedzy o męskich hormonach, spodziewałbym się tutaj sytuacji totalnie odwrotną od tej, którą maluje rzeczywistość…
Na deser jeszcze powiem, że Okinawczycy znacznie rzadziej zapadają na raka, choroby serca i osteoporozę. Nie mówiąc już o tym, że Okinawa należy do niebieskiej strefy, czyli obszaru, w którym żyje najwięcej stulatków!
Oczywiście część rzeczy możemy zgonić na geny, ale ignorowanie wszystkich powyższych faktów, to raczej kiepski pomysł.
Jeśli więc planujesz cieszyć się zdrowym libido, sprawnością fizyczną oraz bystrym umysłem do późnej starości, to zdecydowanie zainteresuj się opisywaną kulturą.